Wodospad.

Po jej policzku słyneła łza. Bała sie odpowiedzialności za tak wielką ilość elfów.
Chciała juz odnaelść swojego brata,
-gdzie ty idziesZ?-zapytała nie pewnie.

- Do Nero...po matkę... - odparł chociaż było to oczywiste, od samego początku, że właśnie tam zamierza iść. Nie zważał na to, że las płonie, a ogień przemieścił się nawet w stronę Nero. Co może zrobić mu ogień?

Santiago warknął potężnie, co właściwie można było uznać za ryk, który wyraźnie coś sygnalizował. Daleko za nimi, ponad koronami drzew widać było potężny, duszący szary dym, który wyraźnie był skutkiem pożaru. Mogło to oznaczać tylko jedno. Całe Nero i Las Selvatico stoją już w ogniu.

-Uważaj na siebie prosze- spojrzała mu w oczy i potem na elfy.
-Santiago chodz-pogłąskałą tygrysa po głowie-za duza odpowiedzialnośc oj za duza!- ruszyła w strone lasu ze spuszczoną głową.

Ale on się wahał. Co z Sandrą.? Co z jego panią.? Bał się, bo nie próbowała już od jakiegoś czasu nawiązać z nim kontaktu. Wpatrywał się uporczywie w Alex. Niech zrozumie. Nie jest przecież głupia.

Spojrzała na Santiago.
-Zaraz odnajdziemy sandre, obiecuje ci- wyszeptała wpatrujac sie w wilkiego tygrysa. Przypominał jej on Yorga.

- Dobrze. - rzekł wpatrując się w tygrysa, który go raczej ignorował. No cóż! Był do tego przyzwyczajony.
- Potem dogonicie resztę - wskazał na zaniepokojone elfy, które rzucały zlęknione spojrzenia za siebie. Bianco jeszcze nie pogrążyło się w ogniu. Plus na ich stronę.

Tygrys to wyczuł. Cofnął się ze wstrętem. Był lojalny i gdyby Yorge pojawił się tu teraz konając na pewno by mu pomógł. Ale nigdy by do niego nie dołączył. Nienawidził go za to, że go zostawił. Spojrzał na Migtoxa bystrymi oczami. Jakby zmarniał, odkąd go ostatnio widział, a i wtedy był w nieciekawym stanie. Odwrócił się do Alex i skoczył w tłum elfów. Pędem przed siebie. Zna Bianco jak samego siebie, a Ci tutaj wyglądali na zlęknionych.

[Bianco.]

Pobiegła za Santiago. O tak on będzie wiedział gdzie iść. On jej pomoże. Aleco z Sandrą?Przystaneła zastanawiajac sie czy niezawrócić

- Idź Alex!! - krzyknął przepychając się przez tłum w stronę lasu. Tak, zamierał przebiec przez las i dostać się jak najszybciej do Nero.
[las]