Świątynia

Niepewnie objął elfkę ramionami i delikatnie przytulił, jakby bał się, że może zrobić jej krzywdę.
- Już nim nie jestem, Alex...nigdy nie byłem - wyszeptał odwracając wzrok i stanowczym gestem biorąc jej drobną dłoń w swoją. Po chwili szedł już przed siebie obejmując dziewczynę w talii i zmuszając do każdego, kolejnego kroku.

Spojrzała na niego, niewiedziałą co sie tam stało ale nie chciała nic mówić. Podejrzewałą cos ie mogło stać ale nie była pewna. Wolała nie pytac. Razem z nim wyszła z świąty

Gdy znaleźli się przed świątynią chłopak odszedł od elfki i usiadł na pobliskim, zwalonym na ziemię pniu potężnego drzewa.
- Las...albo zamieszkujące go dusze chciały, abyś odnalazła tą świątynie. Miały w tym jakiś cel. - rzekł po chwili aby odwrócić myśli elfki od jego poprzednich słów.

-Ale jaki?- zapytała i podeszła do niego . Kucneła przed nim przygladajc sie mu.

- Ta rozbita mozaika, symbole na kamiennym stole...to musi coś znaczy. - odparł wpatrując się w ciemne oczy elfki i zbierając na nowo myśli.
- Las...czy duszę...zostałaś wybrana, Alex - dodał po chwili milczenia i uśmiechnął się lekko, niepewnie. - Sądzę, że wkrótce odkryjesz sens tego wszystkiego.

-To mnie przeraża-spuściła głowe- boje sie- wyszepytala i usiadłą na ziebmi obejmujac nogi i przygryzajac warge.

- Nie jesteś sama, Alex... - rzekł kucając przy dziewczynie i ponownie obejmując ją ramionami, aby przytulić do siebie. Na jego twarzy zagościł lekki, pewny uśmiech.
- Przecież damy radę, głowa do góry! - delikatnie uniósł jej podbródek, tak że musiała na niego spojrzeć. - Zobaczysz, wkrótce wszystko zrozumiesz.

Skineła głową i delikatnie sie do niego uśmiechneła.
-dziekuje- szeptnełą- czuje że dzieje sie coś niedobrego..

- Wszystko będzie dobrze - rzekł i usiadł obok niej spoglądając na zarys zamku, który widniał w oddali. Elfka jak do tond nie pytała co wydarzyło się w Nero. Co się stało. Milczała, za co on był jej w pewien sposób wdzięczy.

Połozyłą głowe na jego ramieniu i zamknełą oczy.
-niewiem co robić.

- Może powinnaś - przerwał i spojrzał na elfkę, lekko mrużąc przy tym oczy. - poczekać, aż cała sytuacja sama się wyjaśni - dokończył i po raz kolejny dokładnie przyjrzał się świątyni.

- Niesamowite, że to ktos wybudował. Ta mozaijka, ta sala. Coś mi tu nie pasuje..- wyszeptała i wstałą podając mu dłoń.- może wróćmy pod wodospad musze coś zjeść.

- Dobrze - zgodził się bez wahania i wstał, delikatnie ściskając dłoń elfki. Starał się nie zwracać uwagi na dziwną siłę, która wręcz pchała go w kierunku świątyni. Kusiła.

Ścisneła jego dłon i ruszyła do przosu zamyślona ."już nie jestem nim, nigdy nie byłem" Krązyło jej po głowie.Podeszła jeziorka/
[Las seletico, jeziorko/]

Poszedł za dziewczyną rozglądając się dookoła. Był zamyślony, a jednocześnie starał się pozbierać rozbiegane myśli.
[jeziorko]