Białe jezioro.

Sandra leniwie podeszła do jeziora. Usiadła leniwie na brzegu i podkurczyła kolana pod brodę. Jak tu pięknie, jak biało, jak spokojnie...

Zamieniłą se w postać człowieka niestety sandra nie mogła tego zauwazyć. Ruszłya do przodu gdy zauwazyła ze dziewczyna usiadłą weszła do wody po kostki.

Sandra nie zwróciła uwagi na przybyłą dziewczynę. Bo i dlaczego.? To nie teren prywatny, przecież każdy może tu przyjść.

Emm można?- zapytała gdy podeszła bliżej dziewczyny.Szła na boso.

Sandra nie zrozumiała o jakie "można" jej chodzi, spojrzała tylko na dziewczynę.

No nic.. usiadłą bez pozwolenia obok.
-Ej bo mam mały problem... nie widziałaś może gościa... taki wysoki dłuższe czarne włosy- zapytała wprost.

-Powiem Ci szczerze, widziałam wielu takich.-rzekła Sandra wpatrując się w nieznajomą.

Krótki spacer po lesie wpłynął kojąco na jego osobę. Po drodze zjadł kilka owoców znalezionych na krzewach, więc jego humor znacznie się poprawił. Teraz dotarł nad brzeg białego jeziorka, już na ziemiach Bianco. Zastanawiał się jak tu jest, czy rzeczywiście całe królestwo jest białe jak śnieg, czy ludzie są tutaj dobrzy. Pomagało mu to oderwać myśli od informacji, które poznał dzisiejszego dnia. W pewnym momencie zauważył dwie rozmawiające dziewczyny. Postanowił usiąść trochę na uboczu, tuż nad brzegiem jeziora. Jak pomyślał tak też zrobił, przypatrywał się teraz pięknej okolicy i rozkoszował chwilą zapomnienia.

-hmm... Chłopak był ranny.. martwie sie o niego... to mój brat wszedzie go szukam.-poprawiła włosy przeczesujac je palcami zachowywała sie nerwowo, naprawde mogło sie zdawać ze sie martwi i jest wystraszona.. O tak nieźle dziewczyna kłamała

Sandra zamyśliła się chwilę.
-nie znam.-rzekła. Wstała, ściągnęła fartuch, niebieską roboczą suknię, botki, pończochy i dodała:
-przepraszam, nie mogę Ci pomóc.-i wskoczyła do wody odziana tylko w krótką, prześwitująca halkę.

EDIT : Apocalyose Ty zboczuchu.! XD Przecież ma bieliznę jeszcze Very Happy

- Kurde.- mrukneła do siebie i spojrzala za dziewczyną. Wstała i ruszłya do przodu.

Sandra zanurkowała. Dziwna. Tutaj go szuka.? I czy to o niego w ogóle się pytała...?
Egge odrzuciła od siebie myśli o chłopaku o nieznanym imieniu. Nie chciała o nim myśleć. Nie chciała teraz myśleć o niczym. Obserwowała falujące wodne rośliny i rozkoszowała się chłodną wodą, po chwili jednak zabrakło jej powietrza i chcąc nie chcąc musiała się wynurzyć.

Szła kopiąc piasek. Gdzie ona go znajdzie no gdzie? Przecierz może być wszedzie. No nic jak nie tu to gdzieś indziej.

Usłyszał plusk wody i obejrzał się w tym kierunku. Jednak z dziewczyn zniknęła w wodach jeziora, druga tymczasem cały czas znajdowała się na brzegu. Spoglądał na nią przez moment, do czasu aż wstał. Ruszył w jej kierunku.
- Wygląda na to, że twoja koleżanka Cię zostawiła - zagadał do nieznajomej i ruszył obok dotrzymując jej kroku.

-wciąż tu jestem.-rzekła głowa Sandry wynurzająca się z jeziora.